Tłumacz/translator - ratunek czy zguba dla opiekunki osób starszych? | NIEMIECKI W OPIECE

Szukaj na blogu

stycznia 07, 2022

Tłumacz/translator - ratunek czy zguba dla opiekunki osób starszych?


Tłumacz / Translator - ratunek czy zguba dla opiekunki osób starszych?


Czym różni się dzisiejsza praca opiekunki od tej wykonywanej 15-20 lat temu? Jak wyjeżdżałam pierwszy raz do pracy do Niemiec jako opiekunka osób starszych w 2004 roku, było trochę inaczej.. Przede wszystkim jechałam z papierowym słownikiem polsko-niemieckim/niemiecko-polskim oraz z zeszytem do zapisywania potrzebnych albo nowych słówek Jak chciałam powiedzieć coś po niemiecku, czego nie umiałam, to szukałam słówek w słowniku, wpisywałam je do zeszytu i próbowałam ułożyć z tego jakieś logiczne zdanie. Do tego miałam stary telefon z klawiaturą, w którym nie było Internetu (naprawdę ;)), no i oczywiście nie miałam laptopa.. 


Jak jest dzisiaj sami wiecie ;) Internet na Szteli jest wymogiem koniecznym. Mamy wypasione smartfony w torebkach. W podróż zabieramy ze sobą laptop albo tablet i praktycznie codziennie możemy zobaczyć się z najbliższymi przez whatsappa albo inny komunikator. 

Raczej nie wozimy ze sobą słowników - przecież wszystko mamy w telefonie. Czasem weźmiemy jakąś książkę dla opiekunów do nauki niemieckiego, zakładając, że chcemy się języka niemieckiego uczyć :) 


Dlaczego “czepiasz się więc translatora”, ktoś może powiedzieć.. Zacznijmy od tego, że nie czepiam się :) Powiem inaczej, bardzo sobie cenię różnego typu translatory, a najbardziej lubię tłumacza Google :) Translator jest naprawdę pomocnym urządzeniem. Ale ja używam translatora, jak chcę coś czasem sprawdzić albo szukam podpowiedzi jak coś powiedzieć w inny sposób i zazwyczaj widzę błędy, które translator zrobił i potrafię je skorygować.

 

Co się dzieje jednak w przypadku osób, które nigdy nie uczyły się języka niemieckiego a twierdzą, że znają język niemiecki ponieważ korzystają z tłumacza.. ?

  • po pierwsze taka osoba nie będzie miała pojęcia jeśli tłumacz coś źle przetłumaczy (czasem wychodzą z tego głupoty albo niezręczne sytuacje..)

  • po drugie taka osoba nie ma motywacji do nauki języka (“ale po co ja mam się uczyć, przecież mam translator i potrafię dogadać się z rodziną podopiecznej”)

  • taka osoba zapamięta dużo mniej - niż taka, która będzie się uczyła zdań, słówek, wyrażeń po niemiecku

  • zachowanie takiej osoby często denerwuje podopiecznych (szczególnie tych z chorobami otępiennymi), mają prawo nie rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi

  • no i trzeba mieć cały czas telefon przy sobie ;)


Jeszcze raz powiem, translator to bardzo pomocne urządzenie :)

Jednak jeśli naprawdę chcesz uczyć się języka niemieckiego, niech translator będzie dla Ciebie tylko pomocą w trudniejszych momentach. Ucz się sama, korzystaj z wielu źródeł, zapisuj, słuchaj, oglądaj. Ucz się i rozwijaj, bo tylko dzięki temu Twoje szare komórki w mózgu będą działały, a Ty będziesz czuła (albo będziesz czuł) satysfakcję z uzyskanych rezultatów, ale również wtedy jeśli będziesz mogła więcej zarobić, bo Twoja znajomość języka niemieckiego się poprawiła :)

A więc do nauki :)

3 komentarze:

Zostaw swój komentarz - dzięki niemu będę pewna, że nie piszę tylko dla siebie :)

Spodobała Ci się ta strona?

Zostaw proszę komentarz - będzie to dla mnie mobilizacja do dalszej pracy i najlepsze podziękowanie :)

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się z polityką prywatności.

Dziękuję za odwiedziny!
Copyright © 2016 NIEMIECKI W OPIECE , Blogger